Forumowa mafia

Mafia powróciła! Nikt nie może spać spokojnie...

Nie jesteś zalogowany na forum.

#126 2022-05-23 21:42:22

Miss President
Użytkownik
Dołączył: 2022-04-05
Liczba postów: 55
WindowsFirefox 99.0

Odp: Forumowa mafia 2

PODSUMOWANIE

       Kilkoro z Was bardzo nie chciało trafić do mafii. Miało odbyć się losowanie. Byłam na wyjeździe z Płaczką na ślubach i zwierzyła mi się, że chciałaby być w mafii, a jeśli w niej nie będzie to będzie jej przykro. Postanowiłam więc, że losowania tym razem nie będzie, a kobieta mafii sama dobierze sobie kompanów. Postawiła na dobrych znajomych i tak powstał gang ze Złodziejem i Superzbieraczem. Wyraziłam swoje zdziwienie, że Złodziej chce grać z takim nickiem, jednak zawód ten z jemu tylko znanych powodów był bliski sercu i chciał przy nim zostać. Rozdzieliłam więc w drodze swojego uznania pozostałe role. Może trochę banalnie, ale tak właśnie miało być. Zakonnica została Księdzem, a Kamerdyner, który wie co w trawie piszczy  stał się Detektywem. Tanatopraktor mający na codzień doczynienia ze śmiercią dostał okazję przywrócenia kogoś do życia. Może nie sprawdził się jako Gracz, ale jako Zbawiciel podjął bardzo dobrą decyzję.  Łowca motyli z racji prywatnie zajmowanego urzędu stał się Sędzią. Miasto miało jeszcze w składzie trzech silnych mężczyzn (Kulturysta, Trener Personalny, Kominiarz ) za którymi kryły się kobiety [dblpt]D . Z takim składem mafia miała trudne zadanie.

TROCHĘ FABUŁY CZYLI WYNIKI ŚLEDZTWA
   Wszyscy pośrednio jesteśmy winni śmierci Burmistrza. Bierzemy za mało ślubów. Płaczkę na ślubach spotkał kryzys finansowy, a luksusowe życie do którego jest przyzwyczajona, tanie nie jest. Dodała więc ogłoszenie w sieci wiadomej treści. Burmistrz zawsze lubił zaszpanować i odpowiedział na ofertę tego samego dnia. Poza tym chciał utrzeć nosa swojej niewiernej żonie. Myślał zapewne, że to będzie za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat. Niestety Płaczka miała termin u kosmetyczki już w tym miesiącu. Od tego momentu obserwowała dom Burmistrza i czekała na idealny moment. Wysłała na adres przyszłej ofiary ogromny bukiet kwiatów z podziękowaniami i... z ukrytym podsłuchem. Wymarzona okazja nadażyła się bardzo szybko. W sobotę po południu dzieci Burmistrza wybierały się na Juwenalia, a żona jak co soboty ,,na spotkanie z przyjaciółkami ’’ czyli randkę z Bramkarzem. Płaczka wiedziała, że strzelą nie jednego gola, więc miała conajmniej trzy godziny czasu. Burmistrz sączył whisky w gabinecie, udając, że pracuje. W domu był jeszcze Kamerdyner, który zajmował się porządkami. Płaczka wiedziała, że samej łatwo nie będzie. Potrzebowała wspólników zbrodni. Superzbieracz i Złodziej nucą sobie zapewne w więzieniu: ,,Nie wierz nigdy kobiecie, dobrą radę ci dam. Nic gorszego na świecie nie przytrafia się nam”. Panowie chyba nie do końca wiedzieli na co się piszą. Złodziejowi aż się oczy zaświeciły na myśl o tych fantach w willi. Superzbieracz dobry chłopak, lecz jak wiadomo nie odmawia, gdy pieniądz woła. Często przychodził po butelki i puszki do Kamerdynera. Nie było więc w tym nic dziwnego ani podejrzanego, gdy zawitał tego sobotniego popołudnia. Kamerdyner wpuszczał go od kuchni i szli razem z siatami do kanciapy na końcu korytarza. Superzbieracz dyskretnie nie domknął drzwi, zagadując Kamerdynera. Minutę później Płaczka ze Złodziejem po cichu na palcach wtargnęli do willi. Płaczka zrezygnowała nawet ze szpilek na rzecz trampek, co normalnie jej się nie zdarza nawet podczas górskich wycieczek. Złodziej zaczął od przeczesywania sypialni w poszukiwaniu biżuterii. Płaczka udała się do gabinetu i zajęła Burmistrzem... Złodziej i Superzbieracz twierdzą, że nie mieli pojęcia, że ktoś miał zginąć. Czy to prawda, wykaże wariograf...



NIEDZIELA
Pierwszego posta dodałam w sobotę wieczorem, lecz większość z Was dostała wiadomość z rolą dopiero w niedzielę. Kiepski czas na początek gry. Dlatego wiadomo jak się zaczęło. Cała wina po mojej stronie. Pierwszy na forum zawitał Łowca motyli, życząc pysznej kawki lub solidnego klina. Jedną z tych rad wzięłyśmy sobie z Płaczką do serca.  Kominiarz nieco dwuznacznie wypowiedział się o przepychaniu komina u Zakonnicy. Słów, że nie potwierdzi jego alibi nie traktowałabym jako posądzenie Zakonnicy o udział w mafii, a raczej to ukrycie niewygodnych faktów, bo nie wszystko jej wypada. Niestety szczery i rozmowny Kominiarz sobie nagrabił już w pierwszym głosowaniu. Mieszkańcy wyrażali żal i dobrze wspominali Burmistrza. Superzbieracz wyjawił, że pomagał mu zgniatać puszki, a Kulturysta wspominał wspólne ćwiczenia. Płaczka zapłakała a Zakonnica obiecała modlitwę. Kamerdyner zmobilizował do polowania na łobuzów i przywrócenia porządku. Jako Detektyw postanowił najpierw sprawdzić jednego z największych-Kulturystę. W ten sposób zyskał sprzymierzeńca, z którym był poprzednio w mafii, a teraz musieli wspólnie mafię wytropic. Złodziej napisał, by nie ulegać stereotypom. Trener personalny oskarżył pochopnie Kominiarza. Tanatopraktor napisał jedynego posta. Zapewnił, że Burmistrz przygotowany przez niego na ostatnią drogę wyglądał lepiej niż za życia. Krótko po połnocy udało mi się ogłosić wyniki pierwszego głosowania.
Była to trochę loteria, jedynie mafia wiedziała co robi. Klasycznie dla bezpieczeństwa rozdzielili głosy i jeden ( od Złodzieja) poszedł na Kominiarza, którego oskarżył Trener, więc łatwo było się domyśleć,że na niego zagłosuje. Zakonnica  również oddała głos na Kominiarza, być może przez te dwuznaczne insynuacje. Aż przykro było patrzeć jak odpada Kominiarz od którego biło tyle pozytywnej energii, by wytropić mafię. Złodziej dostał dwa głosy od Łowcy motyli i Tanatopraktora. Małpka była dobrym doradcą tego pierwszego. Drugi być może dostał cynk zza  światów. W każdym razie pozycja Złodzieja wyglądała na zagrożoną i w życiu bym nie pomyślała, że dotrwa do końca gry, a już wogóle, że....ją wygra. Pozostałe głosy były pojedyńcze i raczej przypadkowe.

PONIEDZIAŁEK
Wszystkim było przykro z powodu odpadnięcia Kominiarza, niekórym szczerze, innym na pokaz. Trener personalny zaczął podejrzewać Zakonnicę z powodu głosu, lecz ona szybko mu odpowiedziała, że tak samo zagłosował na niewinnego. Oboje szli dobrym tropem szukając w ten sposób mafii, tyle, że zapomnieli o Złodzieju, który zagłosował jak oni. Łowca motyli też przypuszczał, że jeden z głosujących na Komiarza jest w mafii, lecz za wcześnie tu sądzić, kto oraz że będzie podejrzewał tych co siedzą cicho. Płaczka próbowała rzucić podejrzenia na Zakonnicę oraz Kamerdynera, a Złodziej dla niepoznaki na Płaczkę. Superzbieracz również rzucił podejrzenia na Zakonnicę, dokładając wątek miłosny. Zakonnica stwierdziła, że to mafia ją oczernia i miała w dwóch przypadkach rację. Kamerdyner zapytał Płaczkę czy w mafii jest śmiech zabroniony [dblpt]D . Mafia bardzo długo podejmowała decyzję, zmieniając ją kilkukrotnie. Prawie zabili Kamerdynera. Ostatecznie wybór padł na Zakonnicę. Udało im się ustrzelić Księdza o czym nie mieli pojęcia do końca gry. Uważam jednak, że to była dla mafii strategicznie zła decyzja, gdyż Zakonnica mogłaby odpaść w kolejnym głosowaniu z powodu przepychanek słownych z Trenerem a Płaczka i Superzbieracz i tak ją oskarżali więc mogli konsekwentnie oddać głos. Dla Zakonnicy była to szczęśliwa decyzja, gdyż mogła wrócić dzięki Zbawicielowi, a osoby które odpadną w głosowaniu nie mają takiej szansy.

WTOREK
Kulturysta i Łowca motyli wyrazili  smutek z powodu wyeliminowania Zakonnicy przez mafię. Łowca przygotował propozycję na powstanie antymafi. Trener zaskoczony odpadnięciem Zakonnicy, która była jego podejrzaną poprosił Detektywa o wiadomości prywatne. Chciał dobrze, a wyszło niefortunnie. Płaczka to wykorzystała  do rzucenia na niego podejrzeń, że jest w mafii i chce wywołać detektywa. Tymczasem Detektyw sprawdził Płaczkę w sumie jeszcze zanim zaatakowała Trenera. Łowca motyli wziął Trenera na głównego podejrzanego. Zauważył trafnie, że Płaczka na ślubach napuszczała na miastowych. Kamerdyner oskarżył oficjalnie Płaczkę. Złodziej zagrał na dwa fronty. Napisał, że podejrzewał Płaczkę, ale Trener zaczął wydawać się podejrzany. Zapytał też o kolegę z gangu tzn. Dlaczego Superzbieracz wydaje się podejrzany. Pytanie niefortunne, ale jakoś rozeszło się po kościach i chyba pozostało bez odpowiedzi. Trener co prawda oskarżył Łowcę, ale wskazał bezbłędnie dwóch mafiozów tj. Superzbieracza i Płaczkę. Kamerdyner się jakby ujawnił i wezwał wszystkich prawych mieszkańców do głosu na Płaczkę. Mafia jednak tego nie wychwyciła i dalej nie wiedziała kto jest Detektywem. Łowca motyli nie ujawnił swego głosu, by nie ułatwiać zadania mafii i celnie stwierdził, że mafia zagłosuje na mafię. Wszyscy jak w chórze nie mając wyjścia zagłosowali na Płaczkę na ślubach. A Płaczka na Trenera personalnego, co i tak było bez znaczenia. Tanatopraktor zgodnie ze swoją wolą odpadł po drugim upomnieniu za brak aktywności. Był Zbawicielem i przywrócił do gry Zakonnicę.

ŚRODA
Pierwszy sukces miastowych i powrót Zakonnicy musiał cieszyć ,,wszystkich”. Łowca motyli oskarżył ponownie Superzbieracza i wskazał kierunek do pośredniaka zamiast zbrodniczej ścieżki. Kulturysta poinformował, że jest w antymafii. Zakonnica zasugerowała, że ma kontakt z Księdzem, by mafia nie czuła się zbyt pewnie. Płaczka wyjawiła powody zbrodni. Superzbieracz napisał mowę obronną, wyjaśnił, że nie ma pracy dla ludzi z jego wykształceniem i przeprosił Zakonnicę za oskarżenia. Zaatakował też Łowcę motyli. Mafia polowała na Detektywa, lecz nie bardzo miała czas lub umiejętności go wytropić, więc wyeliminowała z gry Kulturystę. Łowca motyli obstawiał , że w mafii jest Superzbieracz z Trenerem. Zapowiedział nadejście Sędziego sprawiedliwszego niż w pradziwym sądzie:D. 
CZWARTEK
Detektyw od razu po mordzie mafii sprawdził Superzbieracza a Kulturysta przekazał tę więdzę w Testamencie. Złodziej nie mając innego wyjścia podłapał temat z oskarżaniem Superzbieracza i naskoczył na Trenera jako jego wspólnika. Zasugerował nawet by się poddał i zachwalił więzienne warunki. Zakonnica i Kamerdyner wezwali do głosowania na Superzbieracza. Trener personalny atakowany był pewny, że Łowca motyli jest w mafii. Przy okazji przez gramatykę zdradził swoją podwójną osobowość, co wychwyciła Zakonnica. Złodziej stwierdził, że nie dyskryminuje nikogo i  okrada wszystkie płcie, nawet te nowe. Głosowanie nie przyniosło zaskoczenia. Superzbieracz dostał prawie wszystkie głosy w tym podwójny sedziowski od Łowcy motyli. Trener i Superzbieracz zagłosowali na Łowcę wyglądając na dwóch ostatnich członków gangu z czego Złodziej zacierał ręcę z radości. Trener napisał, że jest osobą niebinarną i zagłosował jak odmieniec [dblpt]D Miasteczko świętowało tego wieczora na plebanii. Tequila lała sie litrami a sól i kradzione cytryny dopełniły kompozycję. Mieszkańcy wkrótce jednak słono pożałowali beztroskiej zabawy ze Złodziejem. Nie, nie okradł ich [dblpt]D Dla dobra wygranej się powstrzymał i nawet tym, którym urwał się film, nic nie zginęło.
PIĄTEK końca początek
Złodziej cieszył się na nowe wybory Burmistrza. Zakonnica sugerowała mafii,  że Detektyw i Ksiądz mają się dobrze. Łowca motyli czekał na wyjaśnienia od Trenera. Trenerowi zaszkodziła odżywka białkowa wymieszana z wódką. Takiego malibu nie polecamy. Nie róbcie tego w domu. Mafia pociągnęła za spust, jednak nie była to ręka Trenera jak Łowca motyli przypuszczał. Poczciwy Kamerdyner został wyeliminowany. Mafia miała szczęście lub w końcu się domyśliła, że jest Detektywem. Ta gra skończyłaby się inaczej, bo przypuszczam, że Kamerdyner sprawdziłby Trenera personalnego, ewentualnie Złodzieja, gdyż Łowca okazał się Sędzią a Zakonnica wróciła jako święta i zapewne wyjawiła mu w antymafii, że była Księdzem. Przed północą dopowiedziałam regulamin, gdyż zapowiadał się precedens i poprosiłam o oddanie dobrego głosu.
Ta ostatnia SOBOTA
Trener oskarżył Złodzieja, lecz Złodziej pewny siebie napisał, że widać po głosowaniach kto jest w mafii. Trener wyjaśnił Łowcy, że po prostu odwdzięczał się złym słowem i nakłaniał jeszcze raz do głosowania na Złodzieja. Wszyscy wiemy jak wyszło. Trudno kogokolwiek o to winić. Zaczęło się niewinnie od prośby do Detektywa a poźniej Detektyw dwa razy dobrze sprawdził i mafia musiała głosować na mafię. Matematyka była prosta. Nie mogli się tak łatwo wystawić na pokaz. Czekam na rewanż Miasteczka.

Dziękuję wszystkim na grę . Gratuluję mafii, której szczęście dopisało. Płaczka na ślubach odpadła pierwsza, lecz jednym postem zmieniła grę, rzucając podejrzenia na Trenera. Złodziej wtopił się w tłum i postanowił się nie wyhylać , co okazało się przepisem na sukces. Superzbieracz mógł nieco dłużej pograć, gdyż ostatnio odpadł jako Strażak w pierwszym mordzie mafii, lecz zapewne i tak czuje niedosyt.  Dziękuję Łowcy motyli za barwne posty z ilustracjami z jakże życiowego serialu. Dziękuję Zakonnicy za aktywną grę i modlitwy, Kulturyście za duże zaangażowanie w grę ( widać że nie bycie w mafii służy:D ). Kamerdynerze, dziękuję za grę mimo zapracowania i gratuluję owocnej współpracy z antymafią i sprawnego ustrzelenia dwóch mafiozów. Dziękuję Trenerze personalny za grę mimo codziennych,wielogodzinnych  treningów z bardzo wymagającym małym sportowcem [dblpt]D  . Pech chciał, że mieszkańcy Cię osądzili o udział w mafii. Tanatopraktorze jeśli kiedyś się namyślisz na którąś z edycji, zapraszamy.
3d1c1baab67c7c29med.jpg
Kominiarz żałuje, że odpadł pierwszy. Pozdrawia mieszkańców Miasteczka i zapewnia, że wkrótce pokonamy mafię. Ja mu więrzę! Miłego wieczoru wszystkim [dblpt]heart[dblpt]


Prowadząca

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
surmenia - adresatkaaaa - psnz-mta - zro72903 - pokemongo-polska